Nigdy nie zapomnę mojej pierwszej
lekcji jazdy na nartach. Kolesie powiedzieli mi tak: Daj sobie spokój z oślą
łączką. Tam to mogą trenować dzieci i dziadki, nie Ty! …Po trzeciej próbie w
końcu udało się wjechać orczykiem na górę, no i jazda! (na przysłowiową krechę, bo inaczej nie umiałem). Po chwili bliskie spotkanie z czeskim
narciarzem (to nieprawda, że są przyjaźnie nastawieni do Polaków)...